Można śmiało pogratulować wyniku wyborczego opozycji. Cieszy mnie, że w ramach zmiany i powiewu świeżości urząd premiera obejmie najpewniej Donald Tusk, obecny w polityce od ponad 30 lat.
Pomimo kąśliwości powyższej uwagi cieszy mnie odsunięcie PIS od władzy. Korzystając z okazji chciałbym jedynie nakreślić problemy, jakie napotka nowy rząd koalicyjny.
Pomijam aspekty światopoglądowe i skupiam się jedynie na kwestiach związanych z konstytucyjnym ustrojem państwa.
Według najnowszych danych PKW pro unijna opozycja może liczyć na 248 mandatów sejmowych z ogólnej liczby 460 (157 platforma, 65 Hołownia, 26 lewica). ŹRÓDŁO
Powyższy wynik daje w zaokrągleniu 54% ustawowej liczby posłów.
Problemy dla nowego rządu:
PROBLEM nr 1 Kadencja p. Prezydenta Andrzeja Dudy do 2025 roku.
Art. 122 ust. 5 Konstytucji RP (Weto Prezydenta RP):- Prezydent RP dysponuje prawem weta wobec ustaw uchwalanych przez parlament. Do odrzucenia prezydenckiego weta potrzeba większości 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (Sejm).
Zakładając pełną mobilizację 3/5 = 60% = 276 posłów (koalicji brakuje 28 głosów).
Art. 122 ust. 3 Konstytucji RP”Przed podpisaniem ustawy Prezydent Rzeczypospolitej może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z Konstytucją. Prezydent Rzeczypospolitej nie może odmówić podpisania ustawy, którą Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodną z Konstytucją”.
Trybunał Konstytucyjny jest obsadzony w większości przez sędziów z nadania PIS.
Art. 194 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym kadencja sędziego TK trwa 9 lat (sędziowie powołani przez PIS w ostatnim roku kadencji pełniliby tą funkcję do 2032 roku).
Art. 180 ust. 1 Konstytucji RP: „Sędziowie są nieusuwalni” + dodatkowe przywileje nadane sędziom Trybunału przepisami rozdziału VIII Konstytucji RP.
Usunięcie sędziego TK przed końcem kadencji stanowi delikt konstytucyjny (takie tam przestępstwo przeciwko ustrojowi państwa).
PROBLEM nr 2 Konieczność uchwalenia ustawy budżetowej przy sprzecznym programie koalicjantów.
Ustawa budżetowa jest najważniejszą ustawą w Państwie.
Art. 225 Konstytucji RP dosłownie:
„Jeżeli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona Prezydentowi Rzeczypospolitej do podpisu, Prezydent Rzeczypospolitej może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu”.
Tłumacząc z prawniczego na polski: Jeżeli rząd nie dogada się odnośnie budżetu, kadencja parlamentu może zostać skrócona przez Prezydenta RP – wtedy mamy przyspieszone wybory do Sejmu i Senatu wiosną przyszłego roku.
Pamiętajcie, że Szymon „Koniec Rozdawnictwa” Hołownia musi dogadać się z Partią „zabierzmy wszystko wszystkim i rozdajmy biednym” Razem. Wyjście z koalicji 26 posłów lewicy będzie skutkowało upadkiem rządu (utrata większości, spadek do 48% posłów: 222 z 460).
PROBLEM nr 3 – dla osób słusznie oburzonych wyrokiem Trybunału z dnia 22 października 2020 r. sygn. akt K 1/20 (niekonstytucyjność aborcji w określonych przypadkach).
Prawo aborcyjne zostało zmienione wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego – a nie zwykłą ustawą. Problem polega na tym, że „Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne” – tak dosłownie art. 190 ust.1 Konstytucji RP.
Dopóki Trybunał nie wyda wyroku w którym orzeknie inaczej – każda ustawa liberalizująca prawo aborcyjne będzie niezgodna z Konstytucją RP i upadnie w trybie:
Sejm uchwala -> Prezydent RP kieruje wniosek do TK (art. 122 ust. 3 Konstytucji RP) -> TK orzeka o niekonstytucyjności projektu (art. 188 pkt. 1 Konstytucji RP w związku z art. 191 ust. 1 pkt. 1) -> ustawa leży-> TVN płacze.
Nawet jeżeli w 2025 wybory wygra kandydat platformy – to kontrola konstytucyjności już uchwalonych ustaw może zostać dokonana przez TK na podstawie wniosku 50 posłów lub 30 senatorów z PIS lub Konfederacji.
TL;DR
Tyle prawniczej paplaniny. Opozycja odniosła niezaprzeczalnie zwycięstwo, pytanie tylko, czy zdoła utworzyć stabilny rząd.
Zapewne każde działanie Sejmu będzie sabotowane przez Prezydenta RP i TK. Jeżeli nawet rząd się utrzyma, to możliwe że nie zdoła wprowadzić żadnych zmian w życie przez najbliższe 2 lata. Frustracja społeczna, którą to wywoła, zostanie wykorzystana przez PIS w wyborach prezydenckich w 2025 roku.
Bez możliwości zmian w prawie nie będzie: zmian w TVP, zmian w prawie aborcyjnym, ani jakichkolwiek innych legalnych zmian.
Nawoływanie do „wykopania” sędziów TK przed końcem kadencji to populizm i prawnicze szarlataństwo. Kreując się na obrońców „Konstytucji i demokracji” obecna koalicja nie powinna naruszać fundamentalnych zasad ustrojowych wynikających z art. 2 Konstytucji RP.
Prawnicy są zakładnikami własnych konstruktów, ale powtarzałem to już na studiach.
Mam nadzieję, że udało mi się rozjaśnić sytuację dla osób, które są szczęśliwe w życiu, bo nie interesują się na co dzień polityką.
Uprzejmie informuję, że posiadam wykształcenie prawnicze i nie będę nawet odpowiadał na argumenty w stylu „można bo jakiś polityk lub dziennikarz tak powiedział”.
Dziękuję za uwagę i pozostaję w serdeczności.
Czarnybond
Ekstra to wypunktowałeś, mamy zagmatwany system w Polsce, a sytuacja jest i tak niezrozumiała dla większości spoleczenstwa ignorantów.
Szkoda tylko Polski bo nic na lepsze nie zmieni się przez kolejne lata. Marzę za kolejną ustawą Wilczka aby gospodarka ruszuła z kopyta oraz za większą wolnością, eeech, może jeszcze dożyję 😉 takiej Polski trzymaj się. czarnybond pozdrawia